W Szwajcarii w okolicach Villeneuve, polski seminarzysta po wypadku samochodowym porzucił swój pojazd i maszerował przez ponad kilometr po autostradzie ku zdziwieniu przejeżdżających kierowców. Jak się później okazało uderzył on do samochodu jadącego przed nim, po czym zapomniał zaciągnąć hamulec ręczny, przez co jego pojazd uderzył również w samochodu z tyłu, po czym sturlał się na barierkę odgradzającą pasy ruchu.
Domniema się, że dziwne zachowanie młodego księdza mogło być spowodowane szokiem, jakiego doznał w wyniku wypadku. Jak wykazały badania, nie był on pod wpływem alkoholu. Policjanci wpierw nie wierzyli absurdalnym, wydawałoby się, zgłoszeniom o maszerującym po autostradzie księdzu. Później postanowili jednak zweryfikować tę sprawę i zatrzymali Polaka, odbierając mu jednocześnie na miejscu prawo jazdy.
Więcej wiadomości na temat tego, jak Polskę i Polaków opisują zagraniczne media znajdziecie na portalu www.onionas.pl.
Polecamy także:
